Zwykło się sądzić, że czas refleksji dotykającej sfery przemijania zarezerwowany jest na ostatni miesiąc jesieni. I słusznie. Tym razem jednak garść przemyśleń z tej kategorii rozsypała mi się przed nogami już wczesną wiosną, gdy budząc się z zimowego letargu zabierałem się za planowanie biegowych startów na nadchodzący sezon. Jako, że nierozerwalnie związany jestem z sądeckim regionem, na pierwszy rzut skierowałem poszukiwania w stronę okolicznych imprez w których brałem już udział. I tutaj poczułem, że czegoś mi brakuje.
Bieg i Puchar Rektora PWSZ w Nowym Sączu
Tu zaczęła się moja przygoda z bieganiem. Bieg gościł w programie sądeckich juwenaliów dobrych kilka lat. Przez ten okres czasu uczelnia zbudowała nowoczesne zaplecze treningowe łącznie z tartanową bieżnią i 100 metrowym zadaszonym torem obok hali. Szkoda, że przy tak dobrych warunkach tradycja studenckiego biegu przestała być kontunuowana.
Bieg nad Jeziorem Rożnowskim w Gródku nad Dunajcem (Bieg im. Józefa Szudego, Summer Run)
Biorąc pod uwagę popularnosć biegania w Polsce, obecność takiej imprezy w programie obchodów Dni Jeziora Rożnowskiego stanowi turystyczny zastrzyk dla regionu. Może to tylko chwilowa przerwa?
Bieg o puchar radia RMF w ramach festynu parafialnego na Ubiadzie:
Dobrze zapowiadająca się impreza o kameralnym charakterze, która napewno była wartością dodaną do corocznego festynu.
Być może lista nieobecnych biegów jest tutaj dłuższa, przy czym warto zaznaczyć, że część z nich zmieniła formułę, bądź została zastąpiona kilkoma nowymi propozycjami. Tak czy inaczej wspomnienia zostały w pamięci, a brak udanych imprez do których można powrócić przyprawia czasem o nostalgię. Co o tym sądzicie?
1,247 Wszystkich wizyt, 1 Dzisiaj
Autor
- Biegający założyciel, administrator i redaktor Nowosądeckiego Portalu Biegowego. Miłośnik podróży, fotografii i mobilnych technologii.